WKS Śląsk Wrocław 1:1 (1:0) Polonia Środa Śląska
Skład: Lupa ( Antosik) - Wojtasik, Supranionek, Myjak, Augustyn , Głogowski, Bialik , Jasiński, Mularczyk , Babuśka, Aramowicz na zmiany wchodzili: Mokrzycki, Kłosowski, Wiatrak.
Bramka: Aramowicz asysta Augustyn
Wyrównane spotkanie, dużo walki momentami twarda walka na pograniczu gry faul. Graliśmy uważnie w obronie i atakowaliśmy. W dniu dzisiejszym słabiej prezentowała się linia pomocy, szczególnie w środku pola. Sporo niecelnych podań, strat po których przeciwnik wyprowadzał groźne kontrataki. Bramkę zdobyliśmy w 26 minucie po zamieszaniu w polu karnym przeciwnika, obrońcy wybili piłkęna uwolnienie, tam z ponad 25 m Augustyn uderzył na bramkę, tuż przed bramkarzem Aramowicz zmienił tor lotu piłki i mieliśmy 1:0. Po błędzie obrońców Polonii nasz napastnik nie był na pozycji spalonej.
Druga połowę rozpoczęliśmy mocno skoncentrowani i uważni przede wszystkim w szykach obronnych, pomocnicy również zaangażowani byli w grę obronną. Niestety nasz obrońca, spóźniony w atakufaulował przeciwnika w polu karnym i sędzie podyktował rzut karny po którym Polonia wyrównała.
Próbowaliśmy atakować, ryzykując utratę bramki. Gra toczyła się bardzo dynamicznie gdyż kazda z drużyn próbowała przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. W 60 minucie niefortunnie interweniował nasz bramkarz Oktawian Lupa gdzie upadł na plecy. Mecz został przerwany na kilkadziesiąt minut, gdyż Oktawian nie mógł opuścić boiska. Z uwagi na możliwość poważnego urazu kręgosłupa wezwano pogotowie, które zabrało go do szpitala.
( po dwóch dniach obserwacji w szpitalu nic poważnego się nie stało "tylko" stłuczenie, jednakże wyłączy go z gry na parę tygodni.
Po przerwie technicznej oglądaliśmy atak za atak, jednak żadnej z drużyn nie udało się strzelić decydującej bramki.
Słabo wypadliśmy w środku pola i odwieczna bolączka słabiutka skuteczność.